wtorek, 20 września 2011

Wiosna od 3 tygodni?

Australijczycy to chyba bardzo prości ludzie i nie lubią za bardzo komplikować sobie życie. I w myśl tej zasady postanwoli oni ułatwić sobie również daty oznaczające początek kolejnych pór roku. I tak mamy:
• 1 marca - jesień;
• 1 czerwiec - zima;
• 1 września - wiosna;
• 1 grudnia - lato.
Czyż to nie proste? Dzięki temu od 20 dni w Australii mamy wiosnę. I na chwilę obecną wiosnę, która wiosną jest, a nie próbuje być latem (a szkoda). Temperatury wahają się pomiędzy 16, a 22 stopniami Celcjusza. Do tego wyjątkowo dużo pada. Znaczy jak dla mnie wyjątkowo, bo nie spodziewałem się, że zima i wiosna będą takie deszczowe. Lecz podobno to dobrze, bo wody słodkiej mało w okolicy i każda ulewa z tego względu powinna być mile widziana. Niech im będzie.
Dodać muszę jeszcze, że Perth jest bardzo wietrznym miastem. Może to cecha większości miast leżących nad dużym akwenem, ale tutaj czasami naprawdę potrafi dmuchnąć. Niby słońce, niby trochę chmur, a jak zawieje, to psiak ledwo na nogach stoi. No, ale z drugiej strony, takie warunki sprzyjają wszelkim zabawą z wykorzystaniem żagli i latwaców :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz