poniedziałek, 29 sierpnia 2011

Na chwilę przed Melbourne

Za 3 godziny pewno już będę podziwiał Perth z góry, w drodze do Melbourne. Wszystko wygląda obiecująco. Po wizycie u lekarza wiem, że z uszami już wszystko dobrze, a pani doktor przepisała mi tylko na wszelki wypadek nowy antybiotyk jakby mój stan nagle miał się pogorszyć i angina miała wrócić.
Jaki główny cel mam podczas wizyty Melbourne? Spotkać się z kuzynem. Odległym, ale zawsze rodziną. Reszta jest właściwie tylko dodatkiem. Mam już z nim kontakt i myślę, że uda nam się spotkać w ciągu kilku pierwszych dni. A oprócz tego chciałbym zobaczyć stadion MCG, korty Australian Open, Alberts Park, Phillip Island i 12 Astołów. Zobaczymy jak to wyjdzie w praniu.
Dobrze jest też mieć trochę spokoju od pracy, w której ostatnio musiałem trochę pracować na większych obrotach.
Aparat (a właściwie dwa) leci ze mną więc relacja foto powinna być jak wrócę.
W takim razie w drogę...

1 komentarz: