poniedziałek, 18 lipca 2011

Australia - Co mnie dziwi - cz. 2

BANAY Dokładnie chodzi o ich cenę. Obecnie jest ona gdzieś w okolicach 20$/kg, co w złotówkach będzie jakieś 60zł/kg. Tak 60zł/kg bananów! Zwyczajnych, żółtych, nie tam żadnych organicznych. Dlaczego? Podobno przez tegoroczną powódź w wschodniej Australii, która spowodowała duże straty w uprawach bananów. Dobra. Ale Polska raczej nie ma swoich sadów z bananami? A nadal one kosztują 3-4 zł/kg. Wynika z tego, że Australia ma gdzieś banany południowo amerykańskie i będzie się żywić swoimi, których cena jest wyższa od ceny mięsa dobrego gatunku, a za dwa kilo "żółtego giętego owoca" można dostać dużą flaszkę dobrej whiskey. Ich sprawa. Ja bananów już trochę nie jadłem, ale nie narzekam, bo w owocach tutaj jest sporoy wybór.
WODA Tym razem coś pozytywnego. Przez cały czas jak jestem w Perth tylko dwa razy zdażyło mi się kupić wodę mineralną/źródlaną w butelce. Dlaczego tylko dwa razy? Ponieważ nie ma potrzeby. Bieżąca woda z kranu jest na tyle czysta, że nadaje się bezpośrednio do picia. Zaraz pewno usłyszę obawy o biegunkę i bóle brzucha. Nic z tych rzeczy! Żadnych problemów jeszcze nie miałem. I to chyba właśnie dzięki możliwości bezpośredniego spożywania wody liczne są tutaj publiczne wodopoje. Czy to w skate parku, na basenie, parku, w każdej siłowni. Za darmo, a czasami również z możliwością otrzymania schłodzonej już wody. Wiąże się to pewno z temperaturami z którymi ma się do czynienia w Australii. Co by nie było, to super pomysł z ich strony. Mi szczególnie przypadł do gusty pomysł z dystrybutorami na siłowniach. Nie ma już potrzeby kupowania i targania ze sobą 1,5l butelki wody, tylko wystarczy ze sobą wziąć pustą butelkę lub bidon i po sprawie.
CASH OUT Kolejna pozytywna sprawa. W większości sklepów podczas płacenia kartą istnieje możliwość jednoczesnej wypłaty gotówki. Wystraczy poprosić kasjera o "cash out" właśnie i odpowiednia kwota zostaje doliczona do rachunku, a następnie zdjęta z naszego konta. Proste i bardzo wygodne. Nie ma już potrzeby latania i szukania odpowiedniego bankomatu by wypłacić gotówkę. Mam nadzieję, że i kiedyś w Polsce będzie taka możliwość.

6 komentarzy:

  1. U nas wypłata gotówki z kas nazywa się Cash Back i jest coraz bardziej popularna. Visa wprowadziła nawet specjalne karty do tego typu transakcji - http://www.visa.pl/pl/karty_dla_ciebie/visa_cash_back.aspx . sądze ze w nabliższym czasie będzie to standardem dla wszystkich kart i sklepów.

    OdpowiedzUsuń
  2. No to gratuluję! I mam tylko nadzieję, że ti szybko się upowszechni, z Biedzią włącznie. Tylko dobrze by było gdyby to był standard dla wszelkiego rodzaju kart, a nie tylko VIsa:/

    OdpowiedzUsuń
  3. Wojtku wysłać ci banany? Dzięki za kartkę, szła ze 3 tygodnie, to jak kupie banany takie małe zielone to jak dolecą do Ciebie to będą ok !!Czego tam jeszcze jeść nie dają?

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak już chcesz wysyłać to od razu najlepiej cały kontener!:) Biznes na tym zrobimy! A na kartce trzeba patrzeć na datę stempla, a nie tą wpisaną przeze mnie;) PS. A z kim mam przyjemność?;)

    OdpowiedzUsuń
  5. jak mieszkalam w Irlandii to tez sie dziwilam, ze nawet w renomowanych restauracjach ludzie zamawiali wode z kranu:)

    Iwona M.

    OdpowiedzUsuń
  6. A jednak można:) I nie jest taka niesmaczna. Inna sprawa, że u nas poubliczne wodopoje mogłyby się nie sprawdzić z uwagi na temperatury w zimie i obawy o ich desrukcyjne działanie na instalację.

    OdpowiedzUsuń